26.07.2012

Podsumowanie po MOCAK-u, a ja jestem W-wie




Auto-dokument podsumowujący pasożytnictwo w MOCAK-u w Krakowie w ramach wystawy No Budget Show #4 (2012)
strona żywiciela: http://mocak.com.pl/
info o no budget show 4: http://www.mocak.com.pl/wystawy/pokaz/74
(jest, szybko złożone, ciągle w podróżach i komputer wolny)


*

a poniżej mój poprzedni
Auto-dokument podsumowujący akcje „Pasożyt" w Centrum Sztuki Współczesnej „Znaki czasu" w Toruniu (17,09 - 1.11.2010)



*

Pasożyt w MOCAK-u. 
8 odcinków dokumentujących życie Pasożyta montowanych przez montażystę mocak-u.

" Jednym z artystów, którzy biorą udział w wystawie "NO BUDGET SHOW 4" jest Arek Pasożyt. Pasożyt od 28 czerwca zamieszkał w Muzeum, a dokładnie w Galerii Beta, gdzie śpi, pracuje, spożywa posiłki i miło spędza czas. Żywicielami dla artysty - pasożyta są indywidualne osoby, instytucje, galerie i muzea. Pasożyt potrzebuje wszystkiego, co jest niezbędne do życia. Zwiedzający mogą przynieść artyście jedzenie, ubranie, pościel, kosmetyki czy niepotrzebne meble. " (opis MOCAK-u przy pierwszym odcinku "Pasożyt w MOCAK-u) 


*


" I stwierdziłeś: dosyć?
- Uznałem, że nie znam lepszego zajęcia w życiu niż sztuka."
" Sam zwróciłeś na to uwagę. A co ze stabilizacją finansową, życiową?
- Tą sytuację można trochę odwrócić, ponieważ nie potrzebuję zarobków. A co do myśli o stabilizacji, to zaczynam się jej pozbywać od dłuższego czasu niestety. Ale sytuacja artystów jest w Polsce taka jaka jest i wiedziałem, na co się godzę. "
Materiały z lokalnej prasy po pasożytnictwie w MOCAK-u w Krakowie (może jeszcze coś jest, ale ja tylko to na razie znalazłem):
wywiad na koniec pasożytnictwa -




*

Jeszcze podsumowując MOCAK:
w końcu Dagna i Kola, dziewczyny do mchu, przysłały mi zdjęcia swojego Plant art'u (same tak określają) w mojej przestrzeni gdzie żyłem w krakowskim muzeum sztuki współczesnej:





*
Wszystkie notki, które spisałem w trakcie bycia w mocak-u lub powiązanych z mocak-iem (w kolejności chronologicznej):

*

a teraz akurat jak jestem w warszawie to siedzę w bęc zmianie



1 komentarz:

  1. film ja zwykle ,,cymes,,... :)
    (Słowo to jako jidyszyzm przeszło do języka polskiego jako określenie na coś bardzo smacznego. W ramach języka jidysz słowo cymes mogło też oznaczać, coś przyjemnego, co wymaga dużego zamieszania lub nakładu pracy.)

    OdpowiedzUsuń