„
Kto jest pasożytem?
Wspomniałem już o idei, która traktuje mutualizm jako rodzaj pasożytnictwa na odwrót, to znaczy, że żywiciel wykorzystuje pasożyta. Można więc powiedzieć, że to żywiciel jest pasożytem, chociaż wygląda to na paradoks. W rzeczywistości trudność polega na tym, że funkcja siedliska i funkcja źródła energii są tu „rozdzielone”, a nie dodane.
W klasycznym układzie pasożyt-żywiciel jeden organizm (pasożyt), osiedlając się w drugim organizmie (żywicieli), łączy trzy korzyści: mieszkania, stołu i pojazu.
W układzie pasożyt-żywiciel typu mutualistycznego, mieszkania i pojazdu dostarcza organizm, który nazywa się gospodarzem, ale stół pochodzi od tego, którego z pewnym wahaniem można traktować jako pasożyta. Rozpatrując dokładniej tę sytuację, stwierdzimy, że w większości przypadków odnajmujący mieszkanie „załatwia sprawunki”, a lokator „przygotowuje posiłki”.
Weźmy jako przykład trwałe związki między zwierzętami (mięczakami i innymi bezkręgowcami) z głębin oceanicznych i chemosyntetyzującymi bakteriami utleniającymi siarkę. Kto jest podnajemcą (i ewentualnie pojazdem, gdy chodzi o gatunek poruszający się)? Odpowiedź: mięczak.
Kto jest lokatorem? Bakteria.
Kto dostarcza energii (siarki) i surowców pokarmowych? Mięczak.
Kto przekształca surowce pokarmowe w przyswajalną materię organiczną? Bakterie.
Układ ten działa na zasadzie korzyści i kosztów, jak hodowla królików: hodowca daje pomieszczenie królikowi, królik jest lokatorem hodowcy, królik je trawę dostarczaną przez hodowcę, hodowca zjada mięso królika (to porównanie jest o tyle do obrony, że bakterie chemosyntetyzujące są również zjadane przez mięczaki, które, tak jak hodowca królików, troszczą się o to, aby hodowla mogła się rozwijać).
Uwagi te wskazują, że wiedza o tym, kto jest pasożytem, może niekiedy przybierać formę anegdotyczną. Bo jeśli weźmiemy pod uwagę wykorzystanie siedliska – będzie to lokator, a jeśli przemiany energetyczne – będzie to odnajmujący.
Wspomniałem już o idei, która traktuje mutualizm jako rodzaj pasożytnictwa na odwrót, to znaczy, że żywiciel wykorzystuje pasożyta. Można więc powiedzieć, że to żywiciel jest pasożytem, chociaż wygląda to na paradoks. W rzeczywistości trudność polega na tym, że funkcja siedliska i funkcja źródła energii są tu „rozdzielone”, a nie dodane.
W klasycznym układzie pasożyt-żywiciel jeden organizm (pasożyt), osiedlając się w drugim organizmie (żywicieli), łączy trzy korzyści: mieszkania, stołu i pojazu.
W układzie pasożyt-żywiciel typu mutualistycznego, mieszkania i pojazdu dostarcza organizm, który nazywa się gospodarzem, ale stół pochodzi od tego, którego z pewnym wahaniem można traktować jako pasożyta. Rozpatrując dokładniej tę sytuację, stwierdzimy, że w większości przypadków odnajmujący mieszkanie „załatwia sprawunki”, a lokator „przygotowuje posiłki”.
Weźmy jako przykład trwałe związki między zwierzętami (mięczakami i innymi bezkręgowcami) z głębin oceanicznych i chemosyntetyzującymi bakteriami utleniającymi siarkę. Kto jest podnajemcą (i ewentualnie pojazdem, gdy chodzi o gatunek poruszający się)? Odpowiedź: mięczak.
Kto jest lokatorem? Bakteria.
Kto dostarcza energii (siarki) i surowców pokarmowych? Mięczak.
Kto przekształca surowce pokarmowe w przyswajalną materię organiczną? Bakterie.
Układ ten działa na zasadzie korzyści i kosztów, jak hodowla królików: hodowca daje pomieszczenie królikowi, królik jest lokatorem hodowcy, królik je trawę dostarczaną przez hodowcę, hodowca zjada mięso królika (to porównanie jest o tyle do obrony, że bakterie chemosyntetyzujące są również zjadane przez mięczaki, które, tak jak hodowca królików, troszczą się o to, aby hodowla mogła się rozwijać).
Uwagi te wskazują, że wiedza o tym, kto jest pasożytem, może niekiedy przybierać formę anegdotyczną. Bo jeśli weźmiemy pod uwagę wykorzystanie siedliska – będzie to lokator, a jeśli przemiany energetyczne – będzie to odnajmujący.
"
(Claude Combes, „Ekologia i ewolucja pasożytnictwa. Długotrwałe wzajemne oddziaływania”, PWN 1999, str. 597)
http://www.google.pl/search?q=claude+combes&hl=pl&prmd=imvnso&source=lnms&tbm=isch&ei=gch1TsyyHo3D8QO-nbTyDQ&sa=X&oi=mode_link&ct=mode&cd=2&ved=0CA8Q_AUoAQ&biw=1122&bih=783
(Claude Combes, „Ekologia i ewolucja pasożytnictwa. Długotrwałe wzajemne oddziaływania”, PWN 1999, str. 597)
http://www.google.pl/search?q=claude+combes&hl=pl&prmd=imvnso&source=lnms&tbm=isch&ei=gch1TsyyHo3D8QO-nbTyDQ&sa=X&oi=mode_link&ct=mode&cd=2&ved=0CA8Q_AUoAQ&biw=1122&bih=783
no ale to już wszystko wiemy... z biologii...to było u mnie w podstawówce...
OdpowiedzUsuń;)
ale po co Ci więcej wiedzieć?
OdpowiedzUsuńgdybym to wszystko co miałem w podstawówce wiedział to też bym nie było źle ;)