20.09.2011

GC 2011 - PwR (Pasożyt w Radomiu) 20/21.09.11

Przyjazd do Radomia. Pola, chaty, krówki, blokowiska i złom, ale
mam ładną czapkę w serduszka :)
100 km w 2 godziny, piekielna szybkość całkiem ładnego dwupiętrowego pociągu Kolei Mazowieckich. Nawet lekko pospałem, ale też poczytałem książkę "Pasożyty. Wrogowie i przyjaciele".






Powód przyjazdu:




Moje działanie właśnie się już dzieje. Jest środa 21 września 2011, godzina 15:44. Jestem z moją grupą pasożytniczą - 5 osób: Monika, Wojtek, Czarek, Tomek i Konrad. Dobrzy i ciekawi ludzie. Tworzymy pewną tymczasową grupę pasożytniczą wykorzystującą kulturę. Wszyscy tak samo jak ja zajmują się pracami dorywczymi i żyjemy w tym ekosystemie.
W praktyce - siedzimy/stoimy w specjalnie zbudowanym pomieszczeniu na te działanie, pijemy herbatę/kawę i słuchamy Philipa Glassa :) Dzisiejszy dzień spędziliśmy na nauce podstaw malarstwa: zbijanie krosna, naciąganie płótna, przeklejanie i początki w technice akrylowej. Właśnie starają się malować "Obrazy pasożytnicze". Piękne rzeczy, bo przecież jak miliony dolarów mogą nie być piękne?

Pierwszoplanowi artyści: 
Monika Jaworska, Wojciech Jędra, Tomasz Siczek, Cezary Wijasiński, Konrad Żak

Drugoplanowi artyści: 
Luc Tuymans, George Condo, Gerhard Richter, Mark Grothjan, Marlene Dumas, Ed Rush, Chris Wool, Banksy, Andre Butzer, Dana Schultz, Cy Twombly, Eberhard Havekost, Ellen Gallagher, Franz Ackermann, Gary Hume, Glenn Brown, John Currin, Jonathan Meese, Keith Haring, Marlene Dumas, Peter Doig, Sigmour Polke, Yue Minjun :)


Poniżej zdjęcia z pierwszych odwiedzin tymczasowej siedziby MCSW Elektrowni w Radomiu.
To jest ta przestrzeń specjalnie zbudowana na moje działanie, jeszcze nie pomalowana i bez drzwi.




Możliwości mieszkaniowe w MCSW Elektrowni:
- kanciapa przy ochronie, w której miałem mieszkać, ale są pewne trudności.


- pomieszczenie przy przestrzeniach wystawienniczych, miałem w tym miejscu się ulokować, ale są jeszcze większe problemy,




- i ostatecznie hotel, Hotel Iskra ***



Obiado-kolacjo-picie z Bartkiem Łukasiewiczem.
Ze zwierzętami też.




Pobudka w hotelu. Piękny jest ten Radom, miasto możliwości i 25 procentowego bezrobocia, a jest chyba jeszcze większe. Zresztą, z tym powiązane jest działanie, które zaplanowałem tutaj zrobić, czyli "Malarstwo pasożytnicze". Pasożytnictwo przechodzi przez podwójne kodowanie. W imię aktywizacji grup bezrobotnych pasożyty mieszają się z żywicielami. Osiąganie korzyści miesza się z wykorzystaniem




Pasożytniczo. 
Jutro lub jeszcze dziś wieczorem będzie fotorelacja z dzisiejszego dnia, możliwe, że ciekawsza niż dzisiejsza!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz