W dniu wczorajszym i dzisiejszym odwiedził mnie Sesilus.
"Urodziłem się w Warszawie. Powstałem z pomieszania: liter, pojęć i osób. Nie Odyseusz, nie Ulisses – Sesilus. O sobie wiem niewiele, o życiu jeszcze mniej. Nie wiem ile mam lat, nie jestem pewien, jaką mam płeć, jeśli w ogóle. Chcę natomiast – być i stawać się równocześnie. Szukam więc, czytam, obserwuję.W sierpniu wyruszę w rejs. Niezwykły. Tak niezwykły jak wszystkie postaci, które spotkam na swojej drodze. Ich twarze – te przypadkowe, efemeryczne, które pojawiają się w mojej świadomosci jedynie po to, by zaraz schować się we mgle niepamięci i te, które staną się częścią mnie.Wyłonią się sylwetki Polaków, którzy odważyli się spojrzeć na świat z innej, nowej perspektywy, chcieli uczynić go lepszym, przełamywali stereotypy, przekraczali granice i tych, którzy żyjąc dziś w swoich lokalnych społecznościach, zanurzeni w codzienność przyjdą nad brzegi Wisły... One wszystkie będą współtworzyć Sesilusa. Na razie jestem tabula rasa." (http://www.2b.art.pl/index.php?LANG=pl&struct=37 )
Za Sesilus'em stoi Klara Kopcińska & Józef Żuk Piwkowski. Ta para z Warszawy odwiedziła mnie w Galerii nad Wisłą. W praktyce ich projekt przedstawia się następująco. Na przełomie sierpnia/września płyną nurtem Wisły barką podpiętą pod duży skuter, z Warszawy do Bydgoszczy. Planują właśnie program tego rejsu, w trakcie którego chcą zatrzymywać się w każdym miejscu gdzie to jest możliwe, gdzie jest jakaś lokalna kultura (z tego co się rozeznałem, bliżej im do niezależnej kultury). Przywożą kulturę i wywożą ją także dalej. Próbują nawiązywać kontakty z lokalnymi twórcami, ale także przywożą twórców z innych miast oraz 'swoich' - (chyba) warszafiaków.
Chcieliby w Toruniu między innymi współpracować z Galerią nad Wisłą. Akurat jestem tu Pasożytem, a Marian Stępak wyjechał, więc ja stałem się gospodarzem, ale swoich powinności pasożytniczych nie porzuciłem ;) Miło i świetnie. Rozmowy, rozmowy o sztuce, rozmowy o Toruniu i obszarach nadwiślańskich, przekierowania do następnych osób zajmujących się kulturą w tej okolicy, jedzenie, popijanie i sympatycznie. Dobrzy ludzie.
Szczegóły tych rozmów i następnych zapewne okażą się dopiero za miesiąc. W Toruniu, czyli między innymi w Galerii nad Wisłą, Sesilus zawita na koniec sierpnia/początek września, będzie 3-4-5 dni. Zapowiada się ciekawie.
Polecam bloga SESILUS'a:
oraz profil Sesilusa na facebooku:
Fotorelacja:
Jedzenie (powinności pasożytnicze spełnione).
Picie po jedzeniu (powinności pasożytnicze także spełnione).
Lody (powinności pasożytnicze spełnione).
Mój z polewą "ocean" (powinności pasożytnicze spełnione).
Śmietnik.
I reszta odwiedzin z dzisiejszego dnia: sąsiedzi i żona żywiciela.
A także straż pożarna trenująca nad Wisłą.
2 kawałki ciasta i papieros (powinności pasożytnicze spełnione).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz