An artist is bound to create art – it is both his occupation and raison d'être. He earns his living by either selling products, or by organising exhibitions or performances. However, it is not uncommon that an artist, despite putting best efforts into his work, cannot support himself. He is forced to gradually abandon his love for art, in favour of profitable carrer. Thus, he dies as an artist. In order to survive – or even make art lucrative – I embraced the idea of parasitismology.
12.07.2013
HOME (Awekening, Elblag) day 10 and a bit 11 /// DOM (Przebudzenie, Elbląg) dzień 10 i trochę 11
DOM, dzień 10 i trochę 11:
- zdjęcia - poniżej;
- tekst - relacje Adama na jego Dwudniku, czyli notatniku człowieka, któremu nie chce się robić dziennika: http://dwudnik.blogspot.com/ (ale Adam jest niemalże tylko w godzinach 10-16);
- mój szybki komentarz: zbieramy materiał (od pomocnych osób (dziękujemy Pani Monice!), z ulicy i od potencjalnych sojuszników (w tym miejscu dziękuję Panu Arturowi z Tartaka Jagodno! i Pani Ewelinie z Meble Wójcik za otwartość!), budujemy wiatę z rzeczy z ulicy, czyli trenujemy przed DOMEM, przymierzamy się, przedbiegi, praktyki z wyżynarek, wkrętarek, wiertarek i pił, alternatywny design na bieżąco);
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz