ZARAZ
w spasożytowanym Studiu BWA,
ale bez współpracy z BWA
ul. Ruska 46a, wrocław
4.11.2011 (pt)
Start: 16:00
Wstęp: 2zł dla artystów + jedzenie dla pasożyta
-
***
Tak się prezentuje na wczorajszy wieczorny moment przestrzeń. Warto zwrócić uwagę na scenę, którą Przemek wytworzył w wolnych chwilach, takie hobby.
*
Przemek jest takim dobry artystą, który robi jedzenie,
zmywa naczynia
i ponownie robi jedzenie. Wie, że pasożyty lubią jedzenie i lubią nie robić sobie jedzenia.
**
Portrety pracowników sztuki (Karolina, Przemek i ja)
*
Zostałem ścięty, uczyniła to Ewa spod Warszawy.
Może i fryzura lekko modna albo trendy, ale bardzo mnie cieszy z faktu tego, że sam nie podjąłem decyzje takiej formy moich włosów. Gdy Ewa mnie ścinała to raczej nie wyglądała na taką, która by chciała mnie urządzić na modnego, nie posądzałbym ją o to. Modność fryzury wyszła jako AE (adverse event), czyli efekt uboczny.
Kilka dni temu na blogu opublikowałem taki tekst:
„Przecież nic nie muszę. Nie muszę być Pasożytem, mieszkać w galeriach, prosić o posiłek, co miesiac/kilka miesięcy walczyć o nowe miejsce zamieszkania/pomieszkania/egzystowania, nie muszę myśleć nad rozwojem mojej idei, nie muszę się tak 'poświęcać'. Nie muszę martwić się o tzw. literówki, nie muszę nawet nic pisać, w ogóle nie muszę prowadzić tego bloga.
Mam czerwoną czapkę w białe serduszka, zakładam ją zawsze, gdy moja fryzura pozostawia wiele do życzenia. Ostatnio zakładam ją coraz częściej.”
I właśnie Ewa to napisała.
*
Przemek Paszek
pracownik sztuki
w trakcie kichania
*
Karolina Balcer
pracownica sztuki
*
Pracownicy sztuki
spasożytowani pracownicy sztuki
*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz