2.11.2011

ZARAZ (4.11.11), Studio BWA Wrocław



ZARAZ
wydarzenie
w spasożytowanym Studiu BWA, 
ale bez współpracy z BWA
ul. Ruska 46a, wrocław
4.11.2011 (pt)
Start: 16:00
Wstęp: 2zł dla artystów + jedzenie dla pasożyta


Aktualnie w Studiu BWA mieszka pasożyt. Wynajmując od niego przestrzeń organizujemy wydarzenie ZARAZ, które powstaje na zaraz, a zarazem na pasożyta.
Polecamy zabrać własne wino, wkład oraz karimatę ze śpiworem.

Organizacja: Lech Moliński, Maciek Przestalski, Pasożyt

***

W programie wydarzenia ZARAZ:

16:00,
Działanie/działania typu "before"


18:00,
Debata „Czy działania typu ‘pasożyt’ mają sens? Czy warto je finansować? Czy?”
program typu: tak czy nie, w dyskusji wezmą udział profesorzy IHS UW, ASP we Wrocławiu oraz artyści, galernicy i krytycy sztuki: prof. Anna Markowska (IHS UW), Iza Chamczyk (artystka), Edgar de Poray (fotograf, operator), Paweł Kowzan (artysta). 
Lista osób biorących udział w debacie nadal się powiększa.

Prowadzenie dyskusji: Jan Prociak


19:30
ZARAZ wystawa
Czyli artystów, którzy zostali zaproszeni przez Pasożyta do niejakiego „płatnego” wynajmu przestrzeni Studia BWA pod ekspozycje swojej pracy.
Artyści:
Karolina Balcer, Rahim Blak, Andrzej Sobiepan, Przemek Paszek, GN - Gruba Najgorsza,  „To jest niewyobrażalne!” (Jan Lebenstein, Zbigniew Bury, Yaro, Iwo Rynkiewicz, Parapet 68, gość niedzielny, Tomek Rogaliński, Arek GN),  Marian Stępak,  Magda Węgrzyn, Beata Rojek, Anna Rymarz, Jakub Szczęśniak, Ewa Rejzler, Pasożyt, Marcin Szuszkiewicz.


21:00

Na dużo basu i kilka projektorów zagrają i pokażą:
Spectribe, Pvre Gold (ex Phat Trakz Deejays), P500 (My Head Is Dubby), Ban, Optical One 




***

Przyjechał Przemek Paszek i pracuje/relaksuje się nad swoją pracą.
Karolina Balcer też coś podobnego robi nad swoją pracą, ale bardziej wypełnia plan działania.
Ja siedzę przed komputerem, zaraz wychodzę na dwór.


***


Chociaż mam już zdjęcia z dzisiaj to umieszczam zdjęcia z wczoraj i przedwczoraj.






„Przecież nic nie muszę. Nie muszę być Pasożytem, mieszkać w galeriach, prosić o posiłek, co miesiac/kilka miesięcy walczyć o nowe miejsce zamieszkania/pomieszkania/egzystowania, nie muszę myśleć nad rozwojem mojej idei, nie muszę się tak 'poświęcać'. Nie muszę martwić się o tzw. literówki, nie muszę nawet nic pisać, w ogóle nie muszę prowadzić tego bloga.
Mam czerwoną czapkę w białe serduszka, zakładam ją zawsze, gdy moja fryzura pozostawia wiele do życzenia. Ostatnio zakładam ją coraz częściej.”





We wrocławskiej Biedronce na rynku.




Futrzak z planu teledysku Lodów. Ładny i nie żywy.






Widok z okna na podwórko. Dzieciaki mają takie zabawy:
- wchodzenie do wnętrzności lodówki,
- przerzucanie maskotki / miśka znalezionego w śmietniku nad kontenerem lub nad jakimś znakiem, który jest przy śmietniku,
- próby boksowania się nawzajem,

Same olimpijskie dyscypliny, tylko czekać na wybuch talentu.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz