W 'pasożytniczym' "moje"
...i kawałek tortu, który przed chwilą dostałem od mamy Kuby (mam nadzieje, że pamiętacie), która przyszła z załogą oglądać zdjęcia Kuby Wawrzaka. Jeszcze tutaj wiszą.
ps. Jadę do Pszczyny i potrzebuje pieniędzy na pociąg, więc rozbroiłem wszystkie moje pasożytnicze skarbonki / insert coin'y itd. Razem wyszło 32zł 46gr. W jedną stronę chyba wystarczy, ale na drogę powrotną trzeba podpasożytować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz