An artist is bound to create art – it is both his occupation and raison d'être. He earns his living by either selling products, or by organising exhibitions or performances. However, it is not uncommon that an artist, despite putting best efforts into his work, cannot support himself. He is forced to gradually abandon his love for art, in favour of profitable carrer. Thus, he dies as an artist. In order to survive – or even make art lucrative – I embraced the idea of parasitismology.
24.04.2011
Wielkanoc z Timonem i Luckiem
Pobudka z Timonem oraz spasożytowną Sue. Jak jest psi towarzysz to chociaż regularnie się wstaje. Nie da rady spać, ale po co spać jak ma się tyle do roboty. Pracować w końcu warto.
Pan Marian S. mi zostawił pod opiekę Timona, ale raczej się z tego cieszę. Oprócz tego, że zajmuje mi nocą większą część łóżka to bardzo dobrze się sprawuje i oczywiście - świetny, organiczny budzik.
A z Sue mam bardziej artystyczne kontakty. Niedługo zamieszczę dokładniejsze zdjęcia tego obrazu wzorowanego na najdroższym dziele żyjącego artysty, czyli Lucka Frueda (dokładna cena to $33,641,000 USD). Już dawno nie dziergałem takiego porządnego, dobrego warsztatowo malarstwa. Jeszcze na dodatek raczej większe niż mniejsze - 90x130 cm. Jak widać na zdjęciach, solidna, czworonożna sztaluga z dużą półką jest nieodzownym elementem do stworzenia arcydzieła :)
Na ścianach są inne obrazy z serii pasożytniczych, ale to są te mniejsze. Ciągle nad nimi w tle pracuje, niedługo je zamieszczę na blogu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz