Dziś odwiedził mnie prowadzący galerię - Marian Stępak. Głównie w celach porządkowych ogródka, ale także zobaczyć samą galerię, pewnie sprawdzić czy wszystko nadal jest na swoim miejscu i zobaczyć się ze swoim pasożytem.
Żartowaliśmy dzisiaj, że zaznaczę na blogu, że Marian Stępak jest kuratorem „Pasożyta” w Galerii Nad Wisłą. W zasadzie to mogę przybliżyć układ, a układ jest czysto pasożytniczy. Jeśli chodzi o ten aspekt kuratorowania to nie wiem, bo chyba ja się sam wprosiłem, dostałem zgodę i sam sobie dałem znak startu. Od samego prowadzącego nie dostaję honorarium i pokarmu jak to było w przypadku CSW w Toruniu, jednakże dostaję mieszkanie - galerię, która dla samego pojęcia przestrzeni sztuki jest podstawą. Warunki nie są pięciogwiazdkowe, ale czy to oznacza źle dla samego projektu? Oczywiście ja muszę się lekko odzwyczaić od takich wygód jak ciepły prysznic, ale to także nie oznacza, że nie mogę pojechać do, że tak powiem, żywicieli-satelitarnych lub inaczej, dorywczych.
I tak właśnie od czasu do czasu będę starał się coś więcej napisać tutaj. Na bieżąco.
pozdrawiam
pasożyt
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz