Po 1.
Ten blog/dziennik będzie dalej działał. Na bazie Manifestu Pasożytyzmu powstają/powstaną kolejne projekty, a i sam "Pasożyt" (pierwsza odsłona miała miejsce w toruńskiej placówce) będzie kontynuowany. Niedługo następne odsłony.
A teraz…
Na ten moment zakończyłem projekt „Pasożyt” w CSW w Toruniu. Chyba ogólnie ta placówka i to nie tylko dla mnie ma zostać „Znakiem czasu”, ale to inny temat.
Pozbierałem się i wyniosłem. Dopiero teraz gdy zacząłem wszystko porządkować i ogarniać to odczułem tak naprawdę, że ta „rezydencja” (tak to zostało zaszufladkowane według oficjalnej informacji puszczonej przez CSW) to nie był mały projekt. Z tym doświadczeniem jakie mam teraz miałbym się cofnąć do początku akcji to nie wiem czy nie zrezygnowałbym z niektórych moich operacji na rzecz własnego spokoju i swoistej pasożytniczej wegetacji.
Nie będę tu robił wielkiego czarnego PijaRu, ale działania artystyczne to nie tylko wystawy na piętrach J
A tu zdjęcia:
- wyprowadzka,
- „moja” rzeźba,
- i wspomnienie z ostatniej Bojówki, która będzie miała już niebawem dalszy ciąg.
I zdjęcie z Panią Magdą z recepcji CSW :)
Pozdrawiam
pasożyt
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz