Po pierwsze.
Przypominam dzisiaj o spotkaniu
Bojówki pasożytniczej
czwartek (23.09),
godz.20.30,
teren Pasożyta (P+K w CSW w Toruniu),
więcej informacji 2 czy 3 post'y wczesniej
Po drugie.
Przed chwilą była u mnie grupa licealistów, przed którymi się raczej zestresowałem. Około 30 osobników wieku raczej gimnazjalnego aniżeli licealnego (wnioskuje z powierzchowności). Szkoda, że miałem wyczerpany akumulator w aparacie.
Moje działanie nie jest czymś w rodzaju "jamy dziadka pasożyta" i średnio podoba mi się klimat "wycieczki do csw". Wydaje mi się, że sytuacja tłumaczenia tego co robię przed grupą niby głodnych informacji licealistów... nie sprzyja mi :) Może wtargnęli na moje terytorium i poczułem się nieswojo?
A po momencie pytanie w stylu: czy farbował Pan brwi?
...
Wczoraj i dzisiaj zajmowałem się ogrodzeniem, ogrodzeniem siebie od dziczy dzieciaków i dorosłych, spojrzeń, etc, dla własnego komfortu i bezpieczeństwa.
Pasożyty zazwyczaj żyją w ukryciu, wiadomo, że są, ale nie widać ich od razu.
Po trzecie.
Właśnie robią się pierogi z mięsem i kapustą, oczywiście od mojego sponsora - firmy JAWO.
Zapomniałeś dodać, że pytali również o Twoje płowe włosy i rodzaj obuwia jakie nosisz... Musisz się przygotować na pytanie 'po co'to a to?;)
OdpowiedzUsuńnie wiem, czy ci licealiści nie byli bardziej zestresowani wizytą u Pana i całą otoczką "obowiązkowej wycieczki do CSW ku uczuleniu młodzieży licealnej na problem i wytwory sztuki współczesnej i jak wam się nie podoba to znaczy że się nie znacie" (tak w każdym razie wyglądało to ze strony nauczycielki). :)
OdpowiedzUsuńjestem pod wrażeniem Pana projektu i ogółem pomysłu! chyba jednak nie pasuje mi klimat wytworów nowoczesności, dlatego bez wyraźnego rozkazu (albo jednak-interesującej-wystawy) to ja tam nie wrócę. za szybko.
pozdrawiam serdecznie!
Osobniczka, Będąca Częścią Wycieczki Szkolnej :)