Ciąg dalszy notki (http://pasozyt.blogspot.com/2012/02/czytanka-pasozytnicza-i-zacheta-do.html) o edukacji (może i nawet - pasożytniczej). Poniżej - najważniejsza cześć z poprzedniej notatki, w której opisuje uczestników edukacji:
Oskar lubi kręcić filmy (tak - video artysta), nie mam dostępu do jego aparatu, ale mam nadzieje, że niebawem dostanę jego filmu z pobytu. Wiktoria za to zdecydowanie przejawia wyczucie formy w rzeźbie i poza tym - jest wybitnym pasożyt, lepszym ode mnie!
(informacje o dzieciakach z notki sprzed kilku dni - http://pasozyt.blogspot.com/2012/02/czytanka-pasozytnicza-i-zacheta-do.html)
(informacje o dzieciakach z notki sprzed kilku dni - http://pasozyt.blogspot.com/2012/02/czytanka-pasozytnicza-i-zacheta-do.html)
*
Dzieciaki na samym początku wybrały tą samą kolorowanką - czaszkę Damiana Hirsta. Ku mojemu zdziwieniu - kopiowała swoje pomysły. Do tego stopnia, że wyszły niemalże identyczne prace. Może fabryczny aspekt Hirsta ich zainspirował?
Wydaje mi się, że miały w nawyku ściąganie od siebie pomysłów i przy jednakowej kolorowance (którą same wybrały) uwidoczniło się tym bardziej. Z boku widziałem kto i co od kogo "ściąga", ale nikt nie chciał się przyznać do niczego. Było pewne, że przy następnych pracach muszę od samego początku kłaść nacisk na nieszablonowość pomysłów.
*
Dla pobudzenia świeżości wprowadziłem białą plastelinę, sama forma.
*
Powrót do kolorowanek.
To był Francis Bacon.
*
Dla polskiej publiki chyba tej pracy nie trzeba przedstawiać.
*
Plastelina.
*
Robert Indiana.
*
César Baldaccini
*
Maurizio Cattelan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz