Nad Wisłą życie i sztuka płynie powoli. Zatraca się granica pomiędzy życiem, a sztuką. Sztuka do tego stopnia wkroczyła w słowo życie, że już nie ma sztuki, tylko jest życie. Życie pełną gębą. Przy mrozie za oknem, a wewnątrz dodatnią temperaturą wytworzoną przez palenie znalezionego na łąkach drewna w piecyku. Przy herbacie i winie. Przy gościach znienacka.
Przy ciągłych wątpliwościach.
pozdrawiam
Fot. Z komórki Dominika.
PS. Już niedługo (20marca) „Z20LWBCZ,ŻTB” !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz